niedziela, 29 marca 2015

Razem a jednak osobno, osobno a jednak razem

Za każdym razem kiedy T.  wyjeżdża dopada mnie poczucie beznadziei i myśli krążą ciągle wokół tego w jak "czarnej dupie" jestem. Ja ale i kilkaset czy kilkanaście tysięcy kobiet w tym kraju. Zawsze wtedy zastanawiam się dlaczego musi być tak, że aby
móc żyć godnie,mogąc mieszkać "na swoim", nie licząc każdego grosza od pierwszego do pierwszego trzeba albo tyrać po kilkanaście godzin na dobę albo wyjechać z tego kraju. W sumie na jedno wychodzi bo tak czy siak, czasu dla rodziny brak...

Mówią "coś kosztem czegoś" - owszem, ale koszt ten jest bardzo wysoki i często myślę jaki będzie efekt tej rozłąki. Jakie konsekwencje poniesiemy jako rodzina... Brrr...

Mówią "inni mają gorzej" - zgodzę się i trzymam się kurczowo tej myśli... a raczej tej, że mamy naprawdę wiele - jesteśmy zdrowi, młodzi, kochana istota daje nam wiele szczęścia...

Inni mają gorzej...











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz